Na początek coś łatwego - przygotowuje się w 5 minut , bez pomocy miksera. Co prawda , na efekt końcowy trzeba poczekać jeszcze przynajmniej 1 godzinę , ale ciasto samo się piecze , więc można tego czasu nie brać pod uwagę ;-)
Na tapecie będzie szarlotka – wprawdzie jabłka to owoce późnego lata i jesieni, ale nawet teraz można kupić bardzo dobre. Nie znam innego typu ciasta, które miałoby tyle wersji. Tradycyjnie u nas na stole gości szarlotka na kruchym cieście, lecz tym razem coś innego, lżejszego i bardziej wakacyjnego.
Warzywa są wyjątkowo niskokaloryczne,zawierają dużo witamin i składników mineralnych.Uwielbiam sałatki,surówki i lubię eksperymentować w kuchni.Przepisy tworzę w zależności co mam pod ręką.Dzisiaj jest kapucha kiszona więc zaserwuję sałatkę z kapusty.Są ogórki ....zmieszamy z czymś i wyjdzie kolejny eksperyment:)
Marchewki obierz i zetrzyj na drobnej tarce. Jedną pomarańczę podziel na cząstki, obierz je z białych błonek i pokrój na kawałeczki, które następnie wrzuć do marchewki. Z drugiej pomarańczy wyciśnij sok i polej surówkę.
Po świątecznych wypiekach czas na coś lżejszego :) Oto ciasto z jabłkami wg przepisu Abbry z blogu "Moje kucharzenie". Przepis troszeczke zmieniłam. Abbra zrobiła ciasto z jabłkami i żurawiną, natomiast moje jest bez żurawin, ale również smaczne, proste i szybkie.
Przypomniały mi się dawne czasy i postanowiłam sama upiec takie ciasteczka. Problem polegał na tym , że nie miałam dobrego przepisu , a mama robiła je zazwyczaj “na oko” , więc nawet jej nie pytałam ;-) Znalazłam co prawda kilka wersji tych ciastek w internecie , ale jakoś nie spodobały mi się proporcje składników.
Mięciutkie i puszyste bułeczki śniadaniowe. Może nie są one typowo francuskie , ale bardzo zbliżone do oryginału i przede wszystkim smaczne. Przepis znalazłam na tej stronie. Wprowadziłam tylko drobną zmianę i zamiast dwóch łyżek cukru dałam jedną (tak też podałam w przepisie).
Kolejny przepis wyszperany w starych notatkach , ale nigdy wcześniej z niego nie korzystałam. Aż do tej pory. Proste ciasto ucierane , nakrapiane rodzynkami , z bananowymi "oczkami" po środku. Nie jest go zbyt dużo , więc , jeśli ktoś ma większą rodzinkę , to ciasto pójdzie na raz ;-)
Miałam wielką ochotę na jakieś proste , ucierane ciasto z dodatkiem truskawek. Robiłam już jogurtowe i na maślance (obydwa bardzo dobre) , ale kiedy zobaczyłam ten przepis , pomyślałam , że wart jest wypróbowania. I nie myliłam się - ciasto było pyszne ! Od siebie dodałam tylko kruszonkę która okazała się wspaniałym dopełnieniem i aromat śmietankowy , który bardzo lubię , zwłaszcza w połączeniu z truskawkami.
W ostatnim czasie udało mi się upiec takie oto ciasto. Bardzo proste , więc nawet ci zapracowani mogą sobie na nie pozwolić. Najbardziej przypomina mi ciasto marchewkowe - co prawda nie ze względu na smak , choć konsystencję ma podobną , ale na ten serowy krem na wierzchu.
Ten przepis czekał cały rok , żebym z niego skorzystała - tak jakoś wyszło. Ciasto jest smaczne , choć nie z gatunku "mokrych". Moje wyjątkowo ubogie w jagody , dlatego tym bardziej polecam dodać ich więcej , żeby było zdecydowanie jagodowe , a nie tylko piegowate ;-)
Na ten przepis natknęłam się już dawno temu i spodobał mi się , tyle tylko , że u nas właściwie nie pija się Coca-Coli i nie było okazji , żeby go wypróbować. Aż do tej pory. Ostatnio m-żonek kupił butelkę tego właśnie napoju , ale uznał , że mu nie smakuje. Wtedy to przypomniałam sobie o cieście z bloga Agaty.