Kurczaka podziel na kawałki i usmaż na oliwie na rumiano. Na tej samej oliwie usmaż cebulę i czosnek. Kiedy się zeszklą, wrzuć pomidory i duś przez chwilę.
W dużym garnku rozgrzać olej i zeszklić na nim cebule i czosnek - drobno posiekane. Żeby się nie przypaliły trzeba je posolić. Na zeszklona cebulę wrzucić mielona wołowinę i smażyć aż zbrązowieje. Następnie dodawać stopniowo przyprawy - mieszając całość co jakiś czas: kumin, oregano, papryki, liście laurowe, pieprz.
Na oleju podsmażamy czosnek i cebulę. Gdy się zeszklą dodajemy mięsoi po kilku minutach pieczarki. Dusimy kilka minut. Kiedy woda wyparuje dodajemy pomidory i dusimy na bardzo małym ogniu i pilnujemy aby sos się nie przypalił (w razie potrzeby można dolewać wody).
Danie proste i szybkie, adaptowane na potrzeby studenckie. Z wykorzystaniem zapasów puszkowych od rodziców i dziadków. Dla amatorów ostrego, ale też dla łagodnych baranków (można odpowiednio doprawić)
Przyrządzenie tego dania nie wymaga dużo zachodu. Właściwie potrzeba jedynie czasu na marynowanie mięsa w lodówce. Karkówka wychodzi soczysta, bardzo aromatyczna, słodko-kwaśna od miodu i przecieru pomidorowego.
A jako, że akurat się tak złożyło, że potrawa ta idealnie się wpisuje w ramy kuchni polskiej, więc postanowiłem ją również zgłosić do akcji „Gotujemy po polsku”, organizowanej przez Irenę i Andrzeja, nad którą patronat objął serwis zPierwszegoTłoczenia.pl.
Kapustę włożyć do gara, zalać wodą i zagotować. Następnie odcedzić i ponownie zalać wodą. Wołowinę i karczek pokroić w grubą kostkę, przesmażyć na oleju. Cebulę obrać, pokroić w plastry, wrzucić na rozgrzany olej i smażyć. Kiełbasę pokroić w plastry, wędzony boczek w słupki, dodać do cebuli i dusić.
Mięso pokroić, posypać solą i pieprzem, obsmażyć na oleju. Składniki sosu wymieszać, zagotować. Mięso włożyć do naczynia do zapiekania, polać sosem. Piec 2 godziny w temperaturze 160C. Podawać z ryżem, ziemniakami lub chlebem.
Już sama nazwa tego dania obiecuje rozkosz podniebienia. Na moje zmysły smakowe podziałała tak bardzo, że ledwo co w sobotę obejrzałam program Ewy Wachowicz a w niedzielę już robiłam udka. Nie było to zaplanowane więc akurat nie miałam miodu ale na szczęście na tyłach szafki, znalazł się syrop klonowy. Jest to chyba najprostszy sposób na kurczaka jaki w życiu robiłam. I bardzo smaczny. Polecam:)