W tym roku ten przepis już ani mnie, ani Wam się nie przyda, ale warto pamiętać o nim w roku przyszłym, kiedy na krzakach czarnego bzu pojawią się owoce.
Brak pomysłu na świąteczny prezent? Tę nalewkę zdążycie jeszcze zrobić! Potrzebuje tylko jednego dnia na przegryzienie się (a da się obyć i bez tego); niestety nie mam pojęcia, jak długo zachowuje trwałość, bo u mnie znika w ciągu kilku dni (w najlepszym wypadku, w najgorszym - w jeden wieczór)
Koktajl według przepisu Nigelli. Całkiem niezły :) Oczywiście nie przebija moich ulubionych drinków Mojito i Orgasm, ale warto spróbować, jeśli ktoś lubi lemoniadę i ajerkoniak :)
Jakiś czas temu spróbowałam tequile i bardzo mi zasmakowała a w drinku z kawałkami owoców i świeżo wyciśniętym sokiem smakuje wyśmienicie - choć może to tylko ja jestem smakoszem tego alkoholu... ale Polecam
Do wykonania tego drinka polecam użyć wina musującego białego, półwytrawnego. Sam drink jest nieco mocniejszy w smaku niż jego tradycyjne wersje, więc warto uważać! Przyznam Wam szczerze, że mi bardzo się spodobała taka luksusowa wersja!
Kahlua to meksykański likier o smaku kawowym. Kiedyś miałam okazję pić i smakował mi na tyle, żeby postarać się zrobić go w domu. Zwłaszcza, że ostatnio "chodzi" za mną wszystko o tym smaku.
Do szklanki, w której będziemy podawać drinka wsyp kostki lodu tak, aby wypełniały ją na 3/4 objętości. Wlej whisky i uzupełnić sprite. Dodaj cytrynę jako ozdobę. Podawaj od razu.
Dzisiaj zapraszam na drinka mocno inspirowanego wspomnianą wcześniej tequilą sunrise- Zachód słońca nad Wisłą. Takiego drinka przygotujecie ze składników, które większość z nas ma w domu (szczególnie podczas przyjęć). Na pewno zaskoczycie swoich gości waszą zaradnością.
Krwawa Mary (Bloody Mary) to klasyka gatunku. A jeśli chodzi o klasykę to jak wiadomo ciężko jest znaleźć ten właściwy przepis. Recepturę, którą podaję Wam zaczerpnęłam trochę z Open- Bar i trochę z książki "1001 koktajli"
Od dobrego grzanego wina mogłabym się z łatwością uzależnić. Uwielbiam wprost ten moment, gdy ciepły napój rozgrzewa każdy centymetr ciała, a unosząca się nad kieliszkiem mgiełka pachnie goździkami, pomarańczami i cynamonem. Takiego wina można wypić całkiem sporo, nie jest bowiem zbyt mocne.
Caipiroska to odmiana caipirinhi. Caipirinha to drink w iście brazylijskim wydaniu. W Polsce za oknem mróz i śnieg. Brrr! Nienawidzę takiej pogody. Chciałam przenieść się myślami do gorącej Brazylii w sam środek karnawału w Rio. Może i ten drink nie ma właściwości teleportacyjnych, ale na pewno pomoże oderwać myśli od przyziemnych spraw.
Delikatnie słodki, łagodnie miętowy, smakuje trochę landrynkowo - orzekł niemąż, to nie był komplement, ale wg mnie drink nie jest zły, warto zapamiętać przepis (...). Kolor może mieć radośnie żółty, jak na poniższym zdjęciu, albo zielony, jeśli użyjecie kupnego likieru miętowego