Zapraszam zatem na pyszny, wilgotny, mięciutki sernik z borówkami amerykańskimi. Sernik, który szybko znika, który smakuje wspaniale w letni, sierpniowy dzień.
Wyszedł naprawdę smaczny. Ciężki, mazisty, sycący, nieprzesłodzony. Z delikatną nutą cytrusów, lekko rozgrzewający w te chłodne, deszczowe dni. Urósł niesamowicie, żeby później spektakularnie opaść. Przy czym nie popękał ani w ogóle nie stracił na urodzie. Mimo wszystko potraktowałam go z wierzchu czekoladą, która przez dodatek soku z pomarańczy świetnie komponuje się z całością, nadając jej lekko wytrawnego charakteru. Mówię Wam, warto spróbować.
Ciasto bajaderka z resztek ciastek czy też z naszych zakalców, które czasem nam się zdarzają - przypomina smak dzieciństwa zawsze - wyszła naprawdę smaczna polecam :-)
Wspaniałe ciasto na letnie popołudnie. Lekki biszkopt, delikatna masa jogurtowa, słodkie morele i odrobina chrupiących pistacji świetnie się komponują.
muszę powiedzieć, że to absolutnie najgenialniejszy sernik, jaki zdarzyło mi się upiec (a upiekłam ich wiele). Delikatny, leciutki, a jednak sycący. Słodki, z puszystą, chmurkową bezą, i soczystymi brzoskwiniami. Na wierzchu wyszły mi delikatne kropelki, które prezentują się naprawdę uroczo. Całość znika w tempie błyskawicznym. Mówię Wam - grzechem byłoby nie spróbowanie!
Krem to maly eksperyment, ktory okazal sie calkiem smaczny i mocno czekoladowy. Dekoracja poczatkowo miala byc zupelnie inna, ale ostatecznie poprzestalam na prostocie wykorzystjac obfitosc pewnego ogrodu. Tort i wygladem i smakiem zachwycil rodzine co bylo dla mnie najlpesza nagroda to tych chwilach stresow w kuchni.
Jeśli tak jak ja macie jeszcze ochotę na letnie smaki to zapraszam na pyszne, pachnące, drożdżowe ciasto z czerwonymi porzeczkami, serem oraz chrupiącą kruszonką. Pyszności! Robiłam je jeszcze przed urlopem, zatem z placka zostały tylko wspomnienia;).
W serniku czuć kalorie, więc pewnie można by go mniej procentową śmietaną odchudzić, ale nam taki właśnie smakował bardzo. Kremowy, nie za sztywny, ale też nie rozpływający się, miękki i słodki, idealnie kontrastował z kwaskowymi malinami i orzeźwiającą galaretką, które sprawiły, że całość nie jest mdła. Mówię Wam - bajka!
Tak dawno nie piekłam sernika, że prawie zapomniałam jak wspaniale może smakować. Przyzwyczaiłam się do lekkich serników na śmietanie, ten jest z dodatkiem masła więc jest trochę cięższy dlatego smakuje tak bardziej polsko i tradycyjnie. Na wierzchu ułożyłam borówki i maliny,
Miałam pewne obawy co do tego przepisu – nigdy nie piekłam ciasta tego typu i nie byłam pewna efektu końcowego. Poza tym na zdjęciu w książeczce „Owocowe ciasta i desery” nie wyglądało zbyt efektownie. A jednak ciekawa byłam jego smaku...
Dziś sernik. Znowu? Taaak! Nie jest to taki zwykły sernik. Jest obłędny! Kolejny, obok, którego nie można przejść obojętnie. Słowa, które cisną nam się na usta po jego skonsumowaniu są różne: wspaniały, cudowny, pyszny, niesamowity, po prostu za… sty! ;) Taki właśnie jest.
Delikatny, lekko kwaskowy, mocno owocowy serniczek na kruchym, słodkim, orzechowym spodzie. Rewelacja! Warstwy idealnie ze sobą współgrają, sprawiając podniebieniu prawdziwą rozkosz. A po nocy w lodówce, kiedy karmel nieco zmięknie, to już w ogóle bajka.