Nalewka, likier, esencja? Na pewno warto zrobić. Święta zbliżają się wielkimi krokami a nalewka z kawy, będzie dobrym składnikiem do kremów, deserów i do nawilżenia tortów.
Najlepsza na Strogonov jest polędwica wołowa, ale jest też bardzo droga.Można zrobić go z tzw. fałszywej polędwicy, czyli ligawy, albo z kawałka wołowiny na zrazy.
Po przygotowaniu nalewki brzoskwiniowej zostało mi pół butelki spirytusu, który postanowiłam jakoś wykorzystać. (Nalewki jeszcze nie mogę pokazać, gdyż musi jeszcze dość długo postać, ale pachnie i wygląda zachęcająco). Tak więc pozostały spirytus zużyłam do adwokata, który bardzo lubię - a domowy jest moim zdaniem znacznie lepszy niż ten ze sklepu.
Dzisiaj przedstawiam likier na ziarnach kawy czyli szambelanówkę. Tak się nakręciłam na nalewki i likiery, że niedługo będę - albo już jestem - podejrzana o alkoholizm. A to nie jest mój ostatni trunek. Uspokajam więc wszystkich, którzy martwią się o mój trzeźwy umysł:) Likier kawowy zrobiłam raczej po to aby używać go do ciast, deserów i drinków.
Adżikę robiłam kiedyś, według tego przepisu.Kiedy przeglądałam przepisy w necie natknęłam się na adżikę Marinika. Wyglądał na jeszcze ostrzejszą, musiałam ją wypróbować :)Ta wersja jest bardzo ostra, chociaż czosnek nie jest tak dominujący, jak można by się spodziewać.
W ramach akcji Gotujemy po polsku zorganizowanej pod patronatem serwisu Z pierwszego tłoczenia proponuję Krupnik kurpiowski. Mocny słodki napój alkoholowy z pewnością nie jest dla każdego ale może znajdzie się ktoś kto zechce wypróbować ten przepis. Ja, mam ciągle w barku butelkę krupniku, odkąd zrobiłam go pierwszy raz. Przepis pochodzi z książki Hanny Szymanderskiej "Polskie tradycje świątczne". Polecam:)
Moja córka lubi krupnik i ja też. Ale ja korzenny, procentowy i pachnący miodem. Ów napój pamięta stare dzieje, dawne zabawy, swawole, śnieżne wieczory i zimne poranki. Na Podlasiu rozgrzewano się nim po kuligowych szaleństwach.
Skończył się post więc mogę wrócić do mojej produkcji domowych alkoholi. Tak naprawdę to ten ajerkoniak zrobiłam jeszcze w poście ale dopiero dzisiaj spróbowałam. Lubię ten ze sklepu ale domowy jest jeszcze lepszy. Teraz będę mogła go używać do takich deserków jak czekolada czy kawa z ajerkoniakiem.