Adżika - tym razem ze zdjęciem i pasteryzacja w piekarniku
Adżikę robiłam kiedyś, według tego przepisu.Kiedy przeglądałam przepisy w necie natknęłam się na adżikę Marinika. Wyglądał na jeszcze ostrzejszą, musiałam ją wypróbować :)Ta wersja jest bardzo ostra, chociaż czosnek nie jest tak dominujący, jak można by się spodziewać.
Przepis cytuję za autorem:
Składniki- 3 kg pomidorów,
- pół kg marchwi,
- pół kg antonówek,
- pół kg czerwonej papryki,
- pół kg cebuli,
- 6 główek czosnku,
- 10 ostrych papryczek,
- pół szklanki cukru
- 2 łyżki soliWarzywa zostały pokrojone w kostkę - i wszystkie razem - do gara (pomidory w całości- ze skórą, jabłka też ze skórą, tylko pozbawione gniazd nasiennych, papryka bez gniazd nasiennych ale już ostre papryczki - w całości.
Dusiło się to przez 3 godziny, a pod koniec dodałem szklankę oleju.
Po ostudzeniu całość została zmiksowana, później podgrzana mocno - i do słoiczków.
Smaczne to wielce i pikantne, ze ho ho.
Z tej porcji wyszło mi 21 słoiczków różnej wielkości.
Smacznego :)
I jeszcze wypróbowałam nowy sposób pasteryzacji według Dziuni:....a potem pasteryzowałam godzinę w piekarniku w 130*C zostawiając słoiki do wystygnięcia w piekarniku. ...... Trzeba pamiętać żeby nie nakładać do pełna, musi być 2-3 cm pustego miejsca, bo inaczej wszystko wykipi. Zrobiłam - potwierdzam - bardzo wygodny sposób pasteryzacji.
Słoiki wyższe i niższe pasteryzowane jednocześnie.
I wszystki się zamknęły !!
Rok temu jedliśmy pyszną czekoladową roladę z malinami: