Ostatnio co tydzień robimy pizzę.Za każdym razem robimy garnuszek sosu.Stwierdziłam, że, skoro teraz są tanie pomidory, trzeba zrobić zapas sosu na potem...
Pierwszy wpis miał być czymś wyjątkowym, tylko moim. Częściowo jest tak w przypadku tych lodów. Sama je wykonałam. No i są moje ulubione. Jak najbardziej nic ich nie przebije, a zawierają to, co kocham- czekoladę. Mama (Joanna) robiła je już nie raz. Nigdy nie pytałam o przepis, myśląc, że to zbyt skomplikowane, aż do dziś, kiedy po prostu ich potrzebowałam.
Po tych ciągłych nutellowych lodach miałam ochotę na coś bardziej orzeźwiającego.Lody cheesecake to strzał w dziesiątkę :)Pyszne, orzeźwiające, błyskawiczne.Wystarczy zmiksować składniki i wrzucić do maszynki, a za pół godziny, no powiedzmy półtorej z mrożeniem, mamy gotowe lody :)
Miałam gruszki, coraz bardziej dojrzałe...A czekoladowe ciasto chodziło za mną...Dobrze, że znalazłam to ciasto - szybkie i pyszne, a najlepsze na ciepło...
Makaron ugotuj al dente. Pomarańczę dokładnie obierz ostrym nożem, usuń albedo. Pokrój cząstki i zachowaj powstały przy krojeniu sok. Połowę cukru i sok wraz z2 łyżkami oleju lekko skarmelizuj na patelni, następnie wymieszaj z kawałkami pomarańczy i dodaj do dobrze odcedzonego makaronu. Wymieszaj.