Przyrządzenie tego dania nie wymaga dużo zachodu. Właściwie potrzeba jedynie czasu na marynowanie mięsa w lodówce. Karkówka wychodzi soczysta, bardzo aromatyczna, słodko-kwaśna od miodu i przecieru pomidorowego.
Tak jak obiecałam dziś przepis na świąteczny schab ze śliwkami. Można go upiec wcześniej, a w dniu obiadu tylko podgrzać. Do tego sos na bazie białego wina i pieczone ziemniaki lub kopytka. W święta ja wybieram wersję z kopytkami, bo je też można zrobić wcześniej.
Podkreślam selera w nazwie bo jego obecność jest niezbędna. Nadaje potrawie takiego specyficznego ale bardzo dobrego smaku. Wogóle całe danie jest bardzo smaczne.
Karkówka po prostu rozpływała się w ustach i to dosłownie! A wszystko dzięki małemu trikowi- pieczeniu długim (3 godziny) i w niskiej temperaturze (140 oC). Choć może się wydawać, że mięso przez ten czas wyschnie, nie ma się czego bać, przy takiej temperaturze piekarnika to raczej duszenie, choć na karkówce powstała apetyczna skórka.
Macie ochotę na genialny sobotnio-niedzielny obiad? Moją propozycją jest wolno pieczone mięsko z łopatki. Rozpływa się w ustach, ma skoncentrowany smak. Idealne.
Schab wymyc, wysuszyc i posmarowac marynata po czym przelozyc do naczynia zaroodpornego z przykryciem i piec w piekarniku (190°C) przez 1.5 godz. Nastepnie dorzucic do schabu pokrojona w kostke cebule i posiekana pietruszke. Piec jeszcze okolo 0.5 godz.
Uwielbiam tego typu, suszone mięsiwko i szynki. Nie ma z nimi wiele zachodu, wymagają tylko kilku- kilkunastu wolnych dni do całkowitego dojrzenia. Schab z pończochy ma świetny kolor i jeszcze lepszy smak. W konsystencji przypomina mi polędwicę łososiową, szynkę parmeńską lub włoskie proscutto.