Kotlety jaglane ze szpinakiem i pieczarkami
Do tej pory, wykorzystując kaszę do tego typu dań, piekłam ją jak pasztet w formie keksowej a potem krojąc po grubym plastrze odgrzewałam na patelni. Tutaj usmażyłam kotlety od razu. Skutek był taki, że na ciepło zjadłam, aż cztery. Wiem, że licząc na sztuki to brzmi jakbym była jakimś obżartuchem ale kotlety są delikatne i nawet po zjedzeniu tej ilości czułam się lekko i dałabym radę jeszcze przynajmniej dwóm ale musiałam zostawić dla innych:)