Kule jaglane smażone a'la arancini
Wróciłam z wakacji z Sycylii. W barach, jak zapewne wiecie, królują arancini. Spejalność z ryżu.
Moje kule powstały z resztek kaszy jaglanej z obiadu. Pomysł powstał na bazie arancini. Podane z salsą pomidorową, ale dzieci pewnie wybrałyby ketchup.
Polecam różne nadzienia. Można schować w kuli jaglanej także warzywa np. brukselkę, szpinak, kawaek ryby. Podawać z różnymi sosami.
Składniki:
2 szklanki ugotowanej kaszy jaglanej
2 jajka
sól
pieprz
ser mozzarella lub feta
ok 1 litr oleju rzepakowego do smażenia
bułka tarta
łyżeczka słodkiej papryki w proszku
pomidory w puszce
ząbek czosnku
bazylia
sól
oliwa z oliwek
Wykonanie:
Kaszę wykładamy do miski wbijamy jajo, dodajemy pieprz i mieszamy na jednolitą masę. Ser kroimy na kosteczki (ok 1,5 cm). Nabieramy niewielką ilość masy ( wielkość mniej więcej jak na pulpeciki) rozprowadzamy w dłoni tak aby w środek włożyć ser. Następnie obtaczamy ser kształtując w dłoni kulę. Odstawiamy i formujemy następne. U mnie wyszło 8 sztuk. Obtaczamy je w roztrzepanym jajku i bułce tartej pomieszanej ze słodką papryką.
Rozgrzewamy olej i kiedy będzie gotowy do smażenia delikatnie wrzucamy na olej. Smażymy aż będę delikatnie brązowe. Odsączamy na ręczniku papierowym.
Podajemy z salsą lub ketchupem.
Salsa:
pomidory doprawiamy solą, łyżką oliwy z oliwek, przeciśniętym ząbkiem czosnku i bazylią.