Kurczak ma tę zaletę, że szybko się go przygotowuje ( przy braku czasu to istotny szczegół ) , chociaż zbyt często jedzony może się znudzić. Czasem , żeby jednak tak nudno nie było robię eksperymenty - tym razem zrobiłam faszerowane kieszonki z piersi kurczaka [akurat w lodówce miałam kilka pieczarek, więc pomysł na nadzienie sam się znalazł ;) ]
Ależ była w nocy burza. Wiało, lało i grzmiało okropniście. Jest jednak jeden plus, powietrze rano było bardzo przyjemne.Wczoraj na kolację z okazji dnia dziecka zrobiłam quesadille. Danie proste, szybkie i niekłopotliwe.
Tarty są specjalnością kuchni francuskiej i mają wiele postaci. W zależności od pory roku, gustu i humoru możemy delektować się tartą z owocami sezonowymi lub warzywami a także różnymi gatunkami mięs i ryb. Bez wątpienia zaletą tarty jest to, że doskonale smakuje zarówno na ciepło jak i na zimno. Jest bardzo łatwa do zrobienia a jej przygotowanie nie pochłania zbyt wiele czasu.
Czasami tak niewiele trzeba aby otrzymać smaczne i pożywne danie. Wystarczy makaron, trochę sezonowych warzyw i jedzenie gotowe. W dzisiejszej zapiekance jest to cukinia z domieszką czerwonej papryki doprawiona szczyptą tymianku. Ja użyłam makaronu spaghetti, ale może to być dowolny makaron, choć oczywiście najlepszy jest domowy.
Jest to jeden z przepisów (...) zapisany jako konieczny do zrobienia. Prawdę mówiąc zachwyciła mnie idea, przepis zapisałam i zapomniałam o nim. Na szczęście przypomniało mi się, że miałam zrobić na obiad pysznego, soczystego kurczaka.
Zrobiłam ją latem, kiedy sezon na pomidory był w pełni, miałam ich bardzo dużo, poprzerabiałam co się dało, a resztę jedliśmy w sałatach i kanapkach. Z myślą o obiedzie pewnego letniego popołudnia podczas "sprzątania" lodówki powstała ta tarta.
Jeśli ktoś z Was zastanawia się jeszcze nad zaskoczeniem Ukochanego/Ukochanej jakimś walentynkowym obiadem lub romantyczną kolacją, to ten przepis jest idealny na taką okazję. Po pierwsze – ładnie wygląda. Po drugie – jest łatwy do przygotowania, co minimalizuje ryzyko kulinarnej porażki. Po trzecie – jest szybki do przygotowania, nie trzeba stać godzinami przy garach, a ponadto nie generuje bałaganu w kuchni (do mycia jest tylko miska, patelnia i nóż). Po czwarte – TO JEST PRZEPYSZNE. Po piąte - z nadzieniem można eksperymentować i dowolnie go modyfikować.
Te frykadelki tak naprawdę bardzo przypominają zawijane zrazy, tyle że robi się je z mielonego mięsa. To jeden z tych przepisów, do których lubię wracać, bo ma w sobie coś... coś domowego i swojskiego ;)