Trzy wafle to trochę za mało , żeby przełożyć masą , ale w sam raz do zrobienia “salcesonu” ;-) Nie ma przy tym wiele pracy , nie potrzeba włączać piekarnika , a smak… przypomina pomarańczową czekoladę z bakaliami :-)
Jest to z pewnością ciekawe doświadczenie kulinarne.:) Pierwszy raz miałam okazję jeść ryżową tartę. Jest smaczna, choć bez szaleństw. Prawie nie czuć w niej wanilii. Smakuje i pachnie bardzo pomarańczowo. Podczas gotowania ryżu roznosił się w domu cudowny zapach, a sam ryż świetnie smakował jeszcze przed zapieczeniem.
Moją kolejną słabością jest czekolada, a torty czekoladowe są moją małą obsesją, zwłaszcza te urocze, w wersji mini. Z powodu wyjątkowego święta rodzinnego postanowiłam "zabłysnąć" cudownym, mocno czekoladowym deserem. Dzięki moim nowym foremkom silikonowym w kształcie małych kopuł , deser zyskał dodatkowy efekt wow.
Postanowiłam zrobić różowe czekoladki i udało mi się. Żeby podkręcić jeszcze ich wygląd, nadzienie w postaci marcepanu zrobiłam krwistoczerwone. Kolorystycznie wyszło tak jak chciałam, a smakowo - bardzo słodko. Czekoladki aż się prosiły, żeby zapakować je do małego pudełeczka, przewiązać czerwoną wstążeczką i podarować ukochanej osobie.
Moje suflety trochę popękały i wyrosły jak kopczyki, a nie na płasko, ale to zapewne dlatego, że skąpiłam masła przy smarowaniu kokilek. Mimo to smak miały obłędny – były bardzo puszyste i delikatne, a przy tym wilgotne w środku, no i oczywiście mocno czekoladowe z lekką nutą pikanterii. Idealny zimowy deser :)
Pyszne czekoladowo-kokosowe kuleczki na każdą okazję. Niewiele składników, niewiele trudu , a pyszności co nie miara............trudno sie od nich oderwać. Dowolne dodatki, smak , wielkość i pewność , że zawsze sie udadzą......