Święta tuż tuż, więc nabrałam ochoty na jakieś świąteczne danie. W tym roku przygotowuję jednak tylko wypieki, więc aby coś zamieścić, musiałam poszperać w archiwum :)
Niektórzy mówią, że moje dwa kuchciki, to jedyne co mi się udało w życiu zrobić, co ma ręce i nogi. Otóż ten krem łososiowy, który ostatnio wymyśliłem zadaje kłam tej oszczerczej tezie. No, może nie do końca, bo rąk ani nóg ten krem nie posiada, ale z pewnością należy do tych rzeczy które mi w życiu wyszły.
Śledzie wyciągamy z zalewy odsączamy i siekamy dość drobno. Korniszony kroimy w małą kosteczkę. Grzybki marynowane najlepiej leśne odcedzamy i siekamy...
Te babeczki, to doskonała przekąska, zarówno na ciepło jak i na zimno. Są kruchutkie i wilgotne, i wspaniale wyglądają po przekrojeniu. Pierwotnie nie miały "czapeczek" (jak te na zdjęciu wyżej), jednak kiedy starałam sie dopracować przepis, doszłam do wniosku, że dobrze by im zrobił dodatek jakiegoś sosu, coś co ożywi smak. I tak wpadłam na pomysł, aby wykorzystać sos na bazie bitej śmietany i chrzanu
U mnie na pewno nie zabraknie karpia (choć za nim nie przepadam…), do tego uszka z grzybami i … śledzie! Obok tych w śmietanie doprawionych kwaskowatym jabłkiem zaserwuję je w nieco odmienionej formie kanapeczek z tatarem. W takiej formie, podane z cząstką cytryny, mogą stać się także świetną przystawką także na przedświątecznym przyjęciu.