Uwielbiam wszelkiego rodzaju zupy-kremy i przetestowałam już wiele rodzajów oraz mniej lub bardziej dziwnych kombinacji smakowych :) Od czasu do czasu mam jednak ochotę wrócić do jednej z najprostszych zup, czyli kremu ziemniaczanego z serem.
Jakiś czas temu zobaczyłam ją w programie "Ewa Gotuje". Już wtedy zaprogramowałam się na jej przygotowanie, ale debiut nastąpił dopiero dziś. Myślę sobie nad jej wersjami i sposobami podania. Czytałam gdzieś, że ktoś oprócz pulpecików dodaje makaron, więc może pasowałby również kuskus? Z całą pewnością będzie dobrze współgrać z kawałkiem bagietki czy grzankami.
Wyszła gęsta za sprawą ziemniaków, które też sprawił, że smak pora jest delikatniejszy. Kremowa, sycąca, rozgrzewająca - idealna! Gałka muszkatołowa nadaje jej wyjątkowości - koniecznie musi spróbować, póki jest jeszcze ciemno i zimno wieczorami.