Przepis zaczerpnęłam z blogu Lemontea, lecz nieco go zmodyfikowałam.Wyszedł rewelacyjnie - w sam raz na szybki obiad, wystarczy tylko podsmażyć mięso, co też dziś zrobiłam i z 10 słoików zostało 9.
Przebój imprez grillowych i nie tylko :) Przepis na tę smaczną warstwową sałatkę znalazłam kiedyś na gazetowym forum Kuchnia - niestety nie pamiętam , czyjego jest autorstwa. Robiłam ją już kilkakrotnie i za każdym razem bardzo szybko znika :)
Przepis pojawiał się na wielu blogach w różnych wersjach.Wszyscy podają jako źródło Wielkie Żarcie.Ja też skorzystałam z tego przepisu, dodałam tylko marchewkę i pędy bambusa.Sos wyszedł pyszny - pikantny, trochę słodki, trochę kwaśny ...
Jest to danie przygotowane według mojego własnego pomysłu. Szukałam przepisu na cannelloni, którego jeszcze nie robiłam, i jakoś żaden mi się nie podobał, więc postanowiłam przygotować coś swojego. Nie jest to danie fotogeniczne, niestety, i jeśli chcecie przygotować je dla gości, radziłabym zapiec rurki w osobnym naczyniu dla każdej osoby, gdyż po rozkrojeniu całość nieco się rozpada.
Pieczarki leżące w lodówce od jakiegoś już czasu zmobilizowały mnie do tego, żeby zrobić ten sos. Lubimy go za pyszny smak i za różnorodność zastosowania. Ja osobiście tak za nim przepadam, że potrafię wyjadać go łyżkami z patelni, bez niczego.