Nie wiem jak to się stało że o niej zapomniałam, w tamtym roku robiłam ją dosyć często i dopiero teraz przypomniałam sobie o niej. Właśnie wyjęłam ćwiartkę kapusty pozostałą z niedzielnego obiadu i przerobiłam ją na to cudo ;-)
zupa cebulowa chodziła za mną od dawna. co jakiś czas trafiałam na przepis jakiś, ale żaden do mnie nie przemówił. żaden - aż do chwili, kiedy znalazłam TEN właśnie. w każdej zupie czegoś mi brakowało, a w tej - niczego. więc - jest. przed wami - pyszna, gęsta zupa cebulowa.