Na początku nie byłam przekonana, przyznaję. Dopytywałam, czy nie dodaje się miodu, cukru?... N i e trzeba, naprawdę. Owoce są na tyle słodkie, że delikatnie dosładzają całość. Oczywiście, możecie zrobić po swojemu. Możecie dodać jeszcze orzechów, pestek dyni czy słonecznika, choć ja wolę jak nic mi w jaglance nie chrupie :)
Nie zawiera nawet grama mąki, nie ma w sobie drożdży i nie rośnie na zakwasie. Chleb ten nie jest również pieczony z dodatkami spulchniającymi, nie znajdziecie w nim sody oczyszczonej, proszku do pieczenia.
Jest on za to pełen zdrowych ziaren i Waszych ulubionych bakalii (u mnie ziarna słonecznika, migdały, żurawina) , a wszystko dzięki magicznego składnikowi – nasionom babki płesznik
Kolejna próba ograniczenia glutenu w diecie, a jednocześnie zrobienia czegoś dobrego/innego z kaszy jaglanej. Próba całkiem udana, więc na pewno powtórzę.
Kasza jaglana mnie omotała doszczętnie :) Caly czas prowadzę próby i wdrażam towar w życie. Jak na razie nikt nie protestuje, a wręcz się zajadają. Na początek ją przemycałam, ale tak chętnie jedzą, że już nie muszę oklamywać ,) Placki pyszne,polecam.
Dziś mam dla Was przepis na przepyszne, a zarazem lekkie i dietetyczne kotleciki z kaszy jaglanej z brokułami.
Świetnie doprawione, usmażone na masełku są fantastycznym pomysłem na obiad!