W Norwegii wciąż zimno. Czasem n i e pada :)Gdy temperatura ‘podskakuje’ do 18 st C jestem przeszczęśliwa i idę biegać. Ale na tym na razie kończy się skala… czekam na ciepło i słońce w większej ilości. Wieczorami Siedzę opatulona i myślę, że u Was tak ciepło i pichcicie lekkie dania na słoneczne dni. Ja za to piekę słodkości na niepogodę :)
Ostatnia sobota powitała mnie deszczem i chłodem. Zjadłam śniadanie, wypiłam kawę, odpowiedziałam na e-maile i stwierdziłam, że kompletnie nic mi się nie chce robić w domu. Wpadłam na pomysł, że na kawę pojadę do brata a w drodze powrotnej załapię się na obiad u mamy.
Kiedy widzę przepis, w którym trzeba robić karmel albo toffi, często z nich rezygnuję, bo nie mam cierpliwości do ich gotowania:) Ten przepis jest więc dla mnie wybawieniem. Sos z niego nie dość, że jest uzależniająco wręcz pyszny, robi się go w dwie minuty. Słowo!