To ciasto powstało przy okazji lawendowej karpatki, miałam już brownie, miałam maliny a kremu zrobiłam troszkę za dużo, więc, żeby się nie zmarnował, powstało takie malinowe ciacho.
Skusiły mnie w tym cieście nietypowy spód i moje ukochane maliny. Na to, z czego zrobiony jest spód ciasta, nie wpadł w mojej rodzinie nikt. Nawet mąż, który dzień wcześniej kupował mi oba składniki ;) Jedynie ciocia przy którymś razie zgadła, że to sucharki. Nutelli jednak nie wymyśliła :) Taka mała zgaduj-zgadula :)
Dzisiaj ciasto, które pierwszy raz jadłam w Nowym Jorku i bardzo mi smakowało. Na urodziny dostałam od mojej przyjaciółki Grażyny książkę z przepisami z najbardziej znanej nowojorskiej cukierni – Magnolia Bakery. Szybko odszukałam przepis na czerwone ciasto – wyszło pyszne! Miękkie i wilgotne. W przepisie poniżej zmniejszyłam ilość cukru, ponieważ dla mnie było go trochę za dużo.