Najlepiej smakują jeszcze lekko ciepłe ze szklanką mleka lub gorącego kakao. Robiłam je już wielokrotnie i za każdym razem znikają błyskawicznie, a chłopcy ze zdumieniem pytają: „ Jak to , już nie ma. To kto je wszystkie zjadł. Chyba nie my?” I zaraz zaczynają się prośby , żeby upiec je znowu.