Ten przepis znalazłam na opakowaniu mleczka kokosowego, a ponieważ jestem fanką wszystkiego, co kokosowe, szybko go wykorzystałam. Po zastanowieniu, wzbogaciłabym poniższy przepis o jakiś alkohol, np. Malibu.
Limonkę wyparzyć w przegotowanej wodzie. Kostki lodu pokruszyć na mniejsze kawałki. Limonkę pokroić w ósemki, wrzucić do lodu. Następnie zalać wodą mineralną i ......... myśleć o słonecznych wakacjach:)))
W takich awaryjnych sytuacjach niezawodna jest goraca czekolada, ale tej zimy juz sporo przepisow pojawilo sie na innych blogach. Wpadlam wiec na pomysl przygotowania goracej czekolady, ale bialej.
Zobaczyłam ta lemoniadę u Basi i musiałam ją zrobić...Przepis cytuję za Basią:Palestyńska lemoniada (przepis z Jerusalam Hotel na Nablus Rd. w Jerozolimie)
Ostatnie cieple dni i chwile blogiego lenistwa na lonie natury przywolaly wspomnienia z dziecinstwa. Wakacje spedzane na wsi i babciny kompot z rabarbaru, ktory rosl w ogrodzie. W upalne dni smakowal wspaniale choc poza woda, cukrem i lodygami rabarbaru nie zawieral nic wiecej.