Po kilku dniach czas wrzucić przepis na kolejne danie z książki "Magiczne pałeczki chińskiej damy". Danie smaczne, aczkolwiek specyficzne. Tanie i proste. :)
Kolejny przepis z mojej ostatnio ulubionej książki "Magiczne pałeczki ..." :)Tym razem trochę bardziej ostro (udrażnia nos, każdy może zacząć pociągać nosem). Smak ciekawy, aczkolwiek można jakoś ulepszyć :)Podobno imbir jest świetnym afrodyzjakiem.
Po serii potraw chińskich czas na realizację przepisów z kalendarza, który dostałam na gwiazdkę. Każdy dzień to osobna kartka, na każdej z nich po 3 przepisy. Czasem nawet tak egzotyczne jak na filety z krokodyla...
Czasami naprawdę nie mamy czasu, żeby bawić się z obiadem. Fajnie wtedy byłoby mieć patent na obiad, który sam się robi. Obiad super-szybki w przygotowaniu, poczekać trzeba jedynie, aż sam się zrobi - w piekarniku. Jakiś czas temu, zanim zaczęłam blogować, wpadł mi w oko gdzieś w internecie. Zapamiętałam ideę, al nie szczegóły - ostatecznie moja interpretacja okazała się bardzo jadalna. :)
Kurczaka pokroić na małe kawałki, podsmażyć na oleju.Paprykę pokroić w paski, pieczarki i seler w plasterki, cebulę w piórka, czosnek pokroić drobniuteńko.Na patelnię nalać trochę oleju, podsmażyć czosnek i cebulkę, posypać słodką papryką, dorzucić paprykę, pieczarki, seler.
W zeszłym roku jeździłam codziennie na praktyki. Były świetne, bo miałam elastyczny czas pracy - mogłam siedzieć ile chciałam i kiedy, w godzinach 8-19, byle wypracować odpowiednią ilość godzin. Zdarzało się siedzieć długo, a że miejsce to miało tuż przy sławnym Monciaku - to drogo.