Stworzyłam konfiturę mandarynkowo-pomarańczową z migdałami i szafranem - która swoim kolorem i krajem pochodzena owoców kusi i zachęca do podróży. A jak podróż to we dwoje - by pokochać jeszcze mocniej, by nacieszyć się słoncem, by wreście najeść się pysznych,
Hiram jest genialny!!! W smaku typowa słodycz przetworów miesza się z kwaskowością rabarbaru - celowo zredukowałam oryginalną ilość cukru, bo nie przepadam za zasładzającymi konfiturami. Dodatkowo chciałam, by rabarbaru pozostał wyczuwalny. Całości dopełnia dodatek imbiru, który podkręca smak i nadaje lekkiej ostrości i wyrazistości smaku. I jak cudownie pachnie przy smażeniu!
Uwielbiam pachnące wypieki, serniki, babeczki, desery z dodatkiem tego obłędnie pachnącego kwiatu, dlatego gdy tylko dopadłam kilka krzaczków dzikiej róży, blisko mojego domu, wybrałam się na pierwsze zbiory.
Ta konfitura to klasyka - 2 składniki, z cukrem 3 i wspaniałości na zimę zamknięte w słoiku. Pracy przy nich tyle co nic, znikają jeszcze szybciej, na szczęście sezon truskawkowy w pełni, więc zdążę jeszcze zrobić.