Sernik pieczony
Dawniej ze smutkiem przyjmowałam wiadomość, że sernik, który moja mama ma zrobić będzie pieczony, a nie mój ulubiony, na zimno. Teraz sama z wielką ochotą podwijam rękawy, zakładam mój fartuszek w paski, wyciągam malakser i robię sernik. A potem obserwuję jak zaczyna się złocić i rumienić w piekarniku. I w końcu razem z innymi z niecierpliwością czekam aż ostygnie i będę mogła pochłonąć kremowy, puszysty i wilgotny kawałek pieczonego sernika.