Nadciągnął sezon botwinkowy - młode buraczki są już dość duże , więc można wrzucić do zupy coś więcej niż same liście ( za którymi nie przepadam ) i łodyżki :) Moja botwinka jest połączeniem tradycyjnej botwiny i barszczyku .
Zupa tajska, to jedna z moich ukochanych zup. Kocham te klimaty! Lekko słodka, delikatnie pikantna, pachnąca, rozgrzewająca, syta - pyszna. A ten kolor? Słoneczny, obłędny! Idealna zupa, na ostatnie, zimowe dni i wieczory.
Zupy to bardzo wygodny posiłek. Wspaniale rozgrzewają, są smaczne i nie wymagają wielkiego zaangażowania w przygotowaniu. Na szczególną uwagę zasługują wszelkiego rodzaju zupy-kremy, zachwycające swoją delikatną i kremową konsystencją oraz bogactwem witamin i minerałów , które pomagają w metabolizmie białek, tłuszczów i węglowodanów. Natomiast dodatek makaronu sprawia, że stają się zdrowym i wartościowym posiłkiem.
Pomyślałam więc o gęstym kremie, którego gładką konsystencję przełamałam małymi kuleczkami soczewicy. Zupę możecie zaostrzyć dodając do niej pastę curry, lub wręcz przeciwnie, złagodzić śmietanką lub mleczkiem kokosowym.