Spodziewałam się, że ta zupa będzie dość mocno pikantna, ale jednak okazało się, że wcale nie. Jest zarazem lekka i pożywna, a do tego pięknie prezentuje się na wiosennym stole :)
Mandazi są ponoć popularne szczególnie w Kenii i Tanzanii, gdzie podaje się je z filiżanką kawy lub herbaty. Przypominają nasze pączki, czy nawet bardziej faworki [tudzież chrust], ale da się wyczuć na końcu smaku delikatną nutkę kokosową.
Tortille zwilżyć wodą i zapiec krótko na suchej patelni. Zawijać w nią mięso, warzywa i sos i od razu podawać – najlepiej robić je na bieżąco, bo wystygnięte tortille robią się twarde.Smacznego, amigos :)
Jabłka obrałam, pozbawiłam gniazd nasiennych i pokroiłam w drobną kostkę - tak około 1 cm na 1 cm - posypałam cukrem z cynamonem. Nie za mocno ale cukier powinien "oblepić" jabłka.
Mieszamy wszystkie składniki za wyjątkiem soli. Gdy połączą się w niedbałą masę, szczelnie zakrywamy( ja po prostu wkładam miskę z ciastem do foliowej torebki) i zostawiamy na 45-60 min. (autoliza). Później dodajemy sól i zagniatamy ciasto przez 6 minut.
Mieszamy wszystkie składniki za wyjątkiem soli. Gdy połączą się w niedbałą masę, szczelnie zakrywamy( ja po prostu wkładam miskę z ciastem do foliowej torebki) i zostawiamy na 45-60 min. (autoliza). Później dodajemy sól i zagniatamy ciasto przez 6 minut.
Postanowiłam zrobić swój pierwszy chlebek w życiu, zostało mi trochę piwka i chciałam je wykorzystać no i się udał choć - powiem szczerze wcale w to nie wierzyłam ale był bardzo smaczny i dłużej trzymał swoją świeżość niż taki kupny. Polecam wszystkim z sercem :-)
Bardzo dobre bułeczki z tej strony, najlepsze takie jeszcze cieplutkile prosto z piekarnika oczywiście trochę przestudzone bo takich gorących niewolno no i minimalnie go zmieniłam :-)... chociaż na drugi dzień tez sa niezłe podgrzewam sobie w mikrofali i smaruję z dżemem pycha :-)
Naleśniki bardzo lubiane, sposobów i przepisów na nie jest mnustwo a dziś proponuję czekoladowe były naprawde smaczne, bo tylko tyle co pozostało po nich to zdjęcie :-)
. U mnie właśnie najczęściej tak się wszystko odbywa, bardzo spontanicznie, pod wpływem chwili. Wyjęłam zakwas, dokarmiłam i stwierdziłam, że byłoby miło coś z niego upiec i tak oto powstał mój pyszny sobotni chlebek: