Naszła mnie ochota na sernik. I to taki zwyczajny , który robi się szybko i bez zbędnych ceregieli ;-) Znalazłam prosty przepis. Szkopuł w tym , że nie mam dostępu do “prawdziwego” sera , a jedyny wyrób seropodobny jest bardzo twarożkowaty.
Dla mnie to klasyczna jesienna potrawa. Zawsze mam ochotę na leczo, kiedy na straganach pełno jest kolorowej papryki i wreszcie jest ona niedroga. Istnieją różne wariacje tej potrawy - ja lubię, kiedy jest kolorowa i zawiera coś jeszcze poza papryką.
Są delikatniejsze niż typowe rogale drożdżowe i dłużej zachowują świeżość. Oczywiście o ile w ogóle doczekują dnia następnego , bo są takie dobre , że znikają z talerza w mgnieniu oka :-)
Przepis ten zalicza się do grona moich faworytów. Mam go od bardzo dawna i często do niego powracam. Ciasto jest proste (wbrew pozorom) w wykonaniu , ładnie wygląda i , co najważniejsze , bardzo smaczne :-)
To moja szósta propozycja - tym razem sylwestrowo-noworoczna , bo paszteciki upiekłam specjalnie na Sylwestra . Podane z gorącym czerwonym barszczykiem są po prostu pyszne ! Kruche , z pieczarkowo-cebulowym farszem są świetną przekąską na karnawałową zabawę . Skorzystałam z przepisu podanego przez Krystynę na forum cincin .