Ten kolorowy deser podbil male serduszko mojej Krolewny i o maly wlos nawet nie wiedzialabym jak smakowal. W przedziwny sposob znikal z mojej szklaneczki lyzeczka po lyzeczce, mimo iz uprzednio Maly Lakomczuch pochlonal swoja porcje.
Sernik o smaku śliwki w czekoladzie znalazłam na blogu Liski, a całkiem niedawno robiła go także Atinka. U obu Pań wyszedł pięknie, było na co popatrzeć, dodatkowo pyszny, więc nad czym tu się zastanawiać?;) Postanowiłam go zrobić na urodziny mego Ukochanego na początku stycznia.