Zazwyczaj wybieram program ze średnio zarumienionym wierzchem, a dzięki temu uzyskujemy chrupiącą skórkę. Lubię prosty i nieskomplikowany chleb pełnoziarnisty.
Nazwałam ten chleb "drawskim", ponieważ przepis przywiozłam z Pojezierza Drawskiego - dostałam go od pani, która prowadziła gospodarstwo agroturystyczne. Przepis różni się trochę od innych przepisów na chleb na zakwasie w tym względzie, że nie obejmuje przygotowania zaczynu - do mąki dodaje się sam zakwas. Dobrze jest mieć więc zakwas dość "stary", bardzo aktywny, bo inaczej chlebek nie wyrośnie zbyt duży.
Chleb wyszedł smaczny, chociaż zupełnie inny w smaku niż taki z piekarnika. Nie do końca przemawia do mnie jednak jego wygląd, który niestety uzależniony jest od kształtu formy.
Tak więc prezentuję chleb składający się dokładnie z 4 składników i 4 godzin pracy. Chleb na zakwasie w sam raz na wypiekanie, kiedy się zaczyna przygodę z zakwasem, albo ma się na jakiś czas po dziurki w nosie „wyrafinowanych” przepisów.