Mam w domu dwóch facetów, jeden wszystko wiedzący drugi zakatarzony, obaj proszą o sernik. Podobno piekłam go dawno, jeszcze zanim zaczęłam pisać bloga…był pyszny, z kruchym spodem i pianką na górze, na dodatek rozpływał się w ustach. Wiem….oczywiście chodzi o stary przepis mojej mamy, na sernik z rosą. Upiekłam…w zamian dostałam wiele słów uznania i kilka szerokich uśmiechów :-)
Składniki na kruchy spód
- 300 g mąki pszennej lub orkiszowej typ 700
- 170 g masła
- 3 żółtka
- 1 łyżka cukru pudru
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia ( nie dałam )
Mąkę siekam z masłem, dodaję resztę składników, wszystko wyrabiam na elastyczne ciasto. Ciasto owijam folia spożywczą i daję do lodówki na 30 min. Na blaszkę o wym. 24×35 cm. daję papier do pieczenia i dno wylepiam ciastem. Ciasto nakłuwam widelcem.
Składniki na sernik
- 1 kg. sera trzykrotnie mielonego ( u mnie z wiaderka )
- 3/4 szkl. mleka
- 1/2 szkl. oleju
- 1 budyń waniliowy
- 4 żółtka
- 2 jajka
- 3/4 szkl. cukru
Żółtka i jaja ucieram z cukrem na pianę, dodaję ser, całość mieszam. Dodaję budyń i stopniowo resztę składników, wszystko dokładnie mieszam.
Masę serową wylewam na kruchy spód, całość daję na nagrzanego piekarnika i piekę ok.45 min w temp. 180 stopni. Sernik powinien się lekko zezłocić. Na sernik równomiernie wykładam pianę i wyrównuję powierzchnię. Piekę jeszcze 10-15 min, ale przy niższej temperaturze 150 stopni ( u mnie bez termoobiegu ). Gotowy sernik ostrożnie wyciągam z piekarnika i zostawiam do przestudzenia :-)
Składniki na piankę
- 6 białek
- 1 szklanka cukru ( dałam 3/4 )
- szczypta soli
Pianę zaczynam ubijać na 10 min, przed upieczeniem sernika. Wszystkie składniki ubijam na sztywną pianę. Piana powinna być mocno sztywna i błyszcząca.
Moje uwagi : białka powinny mieć temperaturę pokojową, wtedy piana łatwiej się ubije. Miseczka i widełki od miksera powinny być suche i czyste. Do białek nie powinna się dostać nawet odrobina żółtka, w przeciwnym razie piana może się nie ubić. Udanych wypieków :-)
