Placuszki dyniowe

Są przepisy, do których bardzo lubię wracać. Jednym z takich przepisów jest ten na dyniowe placuszki. Znalazłam go w książce na śniadania i kolacje siostry Marii, i choć robię je tylko raz, dwa razy w roku, to można powiedzieć, że to taka moja mała tradycja w okresie jesiennym.

Moje puree dyniowe tym razem wyszło bardzo gęste. Jeśli Twoje jest rzadkie, dodatek jogurtu nie będzie potrzebny. Tutaj trzeba ocenić samodzielnie. Również ilość mąki dostosuj właśnie do gęstości puree. Zacznij od 1 szklanki, a jeśli masa wyda Ci się zbyt rzadka, dodaj jeszcze kilka łyżek mąki.

• 200 g gęstego puree z dyni
• 50-60 g jogurtu naturalnego (w przypadku rzadkiego puree nie będzie konieczny)
• 2 jajka
• 2 łyżki oleju
• 2 łyżki cukru
• 1/4 łyżeczki cynamonu
• 1 szkl. mąki pszennej
• 2 łyżeczki proszku do pieczenia
• szczypta soli

W naczyniu umieszczamy puree dyniowe, jogurt naturalny, jajka, cukier, sól oraz olej. Dokładnie mieszamy/miksujemy. Następnie dodajemy mąkę przesianą z proszkiem do pieczenia. Mieszamy rózgą do połączenia (jeśli ciasto jest zbyt rzadkie, dodajemy jeszcze odrobinę mąki. Będzie to zależeć od wielkości jajek, użytej mąki czy gęstości puree dyniowego).

Smażymy placuszki (po 1 łyżce na 1 placek) na lekko natłuszczonej patelni, na niewielkim ogniu.

Placuszki świetnie smakują z powidłami śliwkowymi lub kwaśną śmietaną wymieszaną z cukrem waniliowym.

Źródło: Siostra Maria. Śniadania i kolacje.