Taką romantyczną nazwę nadał zwykłej paście z makreli mój synek, kiedy zobaczył, jak wygląda wędzona makrela. Polecam ten przepis, jeśli chcecie przyrządzić pastę lepszą niż kupna, a do tego bez konserwantów.
Kiedy zastanawiałam się wcześniej jakie potrawy przygotować w ramach "Gotujemy po polsku", nie przypuszczałam, że paprykarz będzie jedną z nich :) Pomysł podsunął mi mój mąż, kiedy kilka dni temu przejeżdżaliśmy tą samą co zwykle szczecińską Trasą Zamkową. Stwierdziłam, że pomysł nie jest głupi i jeszcze tego samego wieczora poszperałam w necie w poszukiwaniu jakiegoś fajnego przepisu.
Paprykarz domowy okazał się lepszy od kupnego. Nie wierzyłam, że to możliwe bo przecież ten drugi zawsze bardzo mi smakował ale jest to prawda. Teraz gdy wypróbowałam ten przepis nigdy już nie kupię tego w puszce.
Na pierwszy rzut oka kluski wyglądają jak śląskie, ale w rzeczywistości smakują zupełnie inaczej. I chociaż zawierają mięso, smakują też inaczej niż pyzy z mięsem. Nam smakowały bardzo, zwłaszcza polane sosem pieczarkowym :)