Ten sernik zasługuje na uwagę, ma kruchy spód z kakao, na górze z posypką z tego samego ciasta. Przepis ze starego zeszytu, moja mama mawiała, że jest bardzo sycący.
Placek jest bajecznie prosty i raczej oszczędny, bo w czasach mojego dzieciństwa półki sklepowe były pełne, ale octu i... tylko octu. Jednak moja mama, jak każda Matka-Polka, potrafiła zrobić coś z niczego. I to jak!
Na dzisiaj miałam przygotowany inny wpis, ale zdjęcia wyszły fatalnie i nie chcę pokazywać ich światu. W zastępstwie poczęstuje Was lekkim, jogurtowym sernikiem…tak…tak z jogurtu można zrobić sernik.