Ślimaczki z Gwatemali

  Przyszedł czas na kolejne pyszne bułeczki, jakie robiłam wraz z Atinką i Margot. Wybrałyśmy ślimaczki z Gwatemali, na które przepis Atinka znalazła u Mirabbelki. Oryginalna receptura, wg której piekłyśmy pochodzi z przepisu ze strony http://www.petras-brotkasten.de/. Jejku, jakie te bułeczki były pyszne! Takie mięciutkie i puchate, takie delikatne jak chmurka. Moje ślimaki wyszły dość duże, zrobiłam 8 dużych bułek, a rozeszły się w ekspresowym tempie. Koniecznie do powtórzenia w najbliższym czasie. Polecam serdecznie! Dziękuję Wam Dziewczyny za smakowite spotkanie w kuchni. Było jak zawsze wspaniale i pysznie:)

Nasze ślimaczki dodaję do akcji Ireny i Andrzeja z Widelcem przez kuchnię obu Ameryk.

Składniki:

*15g drożdży świeżych

*120g ciepłej wody

*450g mąki pszennej

*60g cukru pudru

*120 ml mleka kokosowego

*pół łyżeczki anyżku (pominęłam)

*szczypta soli

*8 kropelek ekstraktu z wanilii

*1 jajko

*3 łyżki oleju kukurydzianego (dałam zwykły olej)

Wykonanie:

Drożdże rozpuścić z wodą. Wymieszać. Mleko z dodatkami wymieszać z jajkiem, drożdżami i mąką. Wygniatać około 10 minut aż powstanie lśniące, elastyczne, jednolite ciasto. Musiałam dosypać trochę mąki, gdyż lepiło się mocno do rąk.

Włożyć do miski wysmarowanej masłem (u mnie oliwa), przewrócić tak by wierzch był pokryty tłuszczem, pozostawić w ciepłym miejscu aż podwoi objętość.

Podzielić ciasto na 8 części. Z każdego kawałka uformować wałek o długości około 40 cm i zwijać go do środka na okrągło w formie ślimaczka. Koniec wałka mocno podwinąć pod spód.

Uformowane bułeczki odstawić do napuszenia na 30-40 minut.

Piec w piekarniku nagrzanym do 200 stopni C przez 15-20 minut do zbrązowienia.

Smacznego :)