Kiełbasa w słoiku
Jest to moje odkrycie roku. Wiem, że dla niektórych jest to smak dzieciństwa ale dla mnie nie bo moja mama takiego wynalazku nie robiła jednak to nie oznacza, że nie okraszone wspomnieniami nie smakuje. Bo smakuje i to bardzo zwłaszcza, gdy kolejny raz uświadomimy sobie czym karmią nas w sklepach. Taka kiełbasa jest zdrowa, smaczna i można ją długo przechowywać. Chociaż te 4 słoiki, które zrobiłam nie przetrwały nawet dwóch tygodni więc od razu pożałowałam, że zrobiłam z połowy porcji. Bardzo zachęcam do wypróbowania lub przypomnienia sobie tego smaku.
Składniki:
- 1,5 kg surowej szynki wieprzowej
- 500 g surowej łopatki wieprzowej
- 800 g wędzonego boczku
- 6-8 ząbków czosnku
- 2,5 łyżeczki soli
- 3 łyżki majeranku
- 1/2 łyżeczki płatków chilli
- 10 utłuczonych w moździerzu ziaren ziela angielskiego
- 1 łyżeczka ziaren białej gorczycy
- kilka liści laurowych
- 1/2 łyżeczki świeżo zmielonego pieprzu
Najchudszą część łopatki i szynki pokroić w drobną kostkę. Pozostałe mięso zmielić razem z boczkiem. Wymieszać całość, dodać przeciśnięty przez praskę czosnek, majeranek, chilli, liście laurowe, gorczycę, ziele angielskie i doprawić do smaku solą. Całość odstawić do lodówki na całą noc. Następnego dnia mięso przełożyć do słoików, najlepiej nie za dużych, szczelnie zamknąć i pasteryzować 3 razy co 24 godziny.
Na dnie szerokiego naczynia ułożyć ścierkę, ustawić słoiki i zalać wodą do 3/4 wysokości. Gotować przez 45 min codziennie. Jeśli woda wyparuje należy ją uzupełnić.
Smacznego:)
