Granola miodowa z kokosem

                    Dawno miałam chęć na domową granolę. Bardzo ją lubię, mój synek także, a taka domowa jeszcze lepsza niż kupiona. Robiłam ją już 3 razy. Za pierwszym troszkę za długo przetrzymałam w piekarniku, ale i tak była dobra. A ta jest idealna, będzie kolejna, bo już nam się skończyła;). Lubimy ją jeść na śniadanie z mlekiem, jogurtem naturalnym lub owocowym. Czasem dodaję suszoną żurawinę, którą bardzo lubię. Na zdjęciach granola z dodatkiem jogurtu i konfitury z rokitnika (którą kupiłam na Jarmarku Dominikańskim). Przepis znalazłam u Liski i troszkę go zmodyfikowałam pod nasze podniebienia :). Podaję z moimi zmianami na połowę porcji.

Składniki:

*150g płatków owsianych górskich

*130g płatków owsianych drobnych

*50g płatków migdałowych

*50g sezamu

*40g pestek słonecznika

*60 wiórków kokosowych

*150g miodu

*75g oleju roślinnego

*1 łyżeczka cynamonu

*50ml wody

*1/2 łyżeczki ekstraktu waniliowego (można dać cukier z wanilią)

Wykonanie:

W garnuszku połączyć miód, olej, wodę i cynamon. Podgrzać, aż wszystko się roztopi, dodać wanilię. W misce wymieszać suche składniki i dokładnie połączyć je z miodem.

Piekarnik nagrzać do 160 stopni C.

Dużą blachę wyłożyć papierem do pieczenia. Wsypać płatki równą warstwą i wstawić do nagrzanego piekarnika na ok pół godziny (może ciut więcej, zależy jak szybko będzie się rumienić; za pierwszym razem piekłam tak jak Liska, ale ponieważ miałam połowę składników to granola się troszkę przypaliła), co 10 minut należy przemieszać wszystko drewnianą łyżką, by równomiernie się rumieniło. 

Po upieczeniu dokładnie wystudzić i przełożyć do pojemnika, na przykład do słoika.

Smacznego :)