Pomysl na to kolorowe risotto zaczerpnelam z internetu, ale bylo to juz tak dawno, ze nawet nie pamietam strony, z ktorej przepis pochodzi. Dokonalam oczywiscie paru modyfikacji na potrzeby mojej rodziny. I tak na naszych talerzach kolejny juz raz znalazlo sie czerwone risotto z zielonymi akcentami, do tego dosc pikantne, z dodatkiem soczystego kurczaka. Jak sobie pomysle, to jest to wlasciwie wszystko to co lubie. Proste, kolorowe i smaczne danie.
Przekładanka bałkańska...Hmmm...nie wiem czy ta nazwa dalej należy się mojej potrawie, bo nie użyłam sera bałkańskiego, tylko fety. Jeśli mam być szczera, nie mam pojęcia czy i czym te dwa rodzaje sera się różnią. Chętnie się dowiem, jeśli ktoś z was wie :)