Tort Oreo
Na tegoroczne Walentynki zamarzył mi się Tort Oreo. To może nietypowe podejście do tematu, bo wiecie, bez serduszek, czerwonego barwnika lub choćby odpowiedniej sercowej foremki. Ale, ale, kto nie chciałby dostać w dowód miłości tortu, który jest taaaki dobry? ;) Przygotowałam go w foremce o średnicy 22 cm, po nałożeniu kremu ma ok. 24 cm średnicy i można go rozkroić na 10-12 kawałków.
Jeśli szukacie innych inspiracji na torty, zapraszam Was do zajrzenia do wpisów z przepisami na Tort z jeżynami, Tort Kinder, Tort Milka lub dla fanów jasnych słodyczy Tort Raffaello. A dla małych księżniczek znajdziecie Tort Jednorożec i Tort Elsa.
3 jajka
6 łyżek mąki pszennej (około 65 g jeśli macie wagę)
3 łyżki kakao (płaskie)
3 łyżki mąki ziemniaczanej
9 łyżek cukru
500 g serka mascarpone
800 ml śmietany kremówki
1 łyżka cukru pudru
+ kwaśny domowy dżem (ja dałam porzeczkowy), 24 sztuki ciasteczek Oreo (więcej, jeśli zamierzacie podjadać ;), 50 g gorzkiej czekolady na polewę, 1 łyżeczka oleju kokosowego – dzięki niemu polewa ma dobrą konsystencję i łatwiej zastyga.
Jak zrobić Tort Oreo?Biszkopt dobrze jest upiec sobie poprzedniego dnia wieczorem, żeby miał dużo czasu na przestygnięcie. Przygotowujemy go według tego przepisu. Ja wole piec 2 osobne blaty niż 1 duży. Dzięki temu łatwiej wymieszać pianę z mąką tak, żeby nie zniszczyć pęcherzyków powietrza – to właśnie dzięki nim biszkopt rośnie tak ładnie bez dodatku proszku. Dodatkowo biszkopty rosną na tyle duże, że taka ilość nie zmieściłaby się w foremce tych rozmiarów.
Biszkopty przekrawamy na 4 blaty, można poukładać je na pojedynczych arkuszach papieru do pieczenia – w ten sposób łatwo przesuwać je podczas składania tortu i mniej się kruszą. 20 sztuk ciasteczek Oreo rozkrawamy i wyciągamy z nich nadzienie.
Ciasteczka kruszymy w blenderze. Do nadzienia Oreo dodajemy ok. 100 ml śmietany kremówki i mieszamy do uzyskania w miarę gładkiej konsystencji.
Serek mascarpone miksujemy mikserem, dodajemy stopniowo pozostałą śmietanę kremówkę (ok. 700 ml). Miksujemy do uzyskania jednolitej konsystencji.
Dzielimy krem na 2 równe części. Do pierwszej dodajemy nadzienie Oreo i połowę rozkruszonych ciastek. Mieszamy mikserem lub szpatułką do połączenia składników. Do drugiej części dodajemy 1 łyżkę cukru pudru i jeszcze raz krótko miksujemy.
Kładziemy pierwszy ze spodów na paterze lub talerzu. Smarujemy dżemem. Mój był na tyle rzadki, że nie potrzebowałam dodawać już dodatkowo ponczu do ciasta. Jeśli jednak macie bardzo gęsty dżem, można dodać do niego wcześniej nieco owocowego soku lub soku z cytryny.
Na warstwę dżemu nakładamy krem Oreo. Krem Oreo ma starczyć na przełożenie ciasta w środku, czyli 3 warstwy. Ja składałam tort w ringu, czyli szerokiej metalowej obręczy, która pomaga utrzymać równe brzegi. Można robić go również bez ringa.
Powtarzamy z pozostałymi spodami. Na wierzchnią część tortu nie nakładamy dżemu, ani kremu Oreo. Po złożeniu całego tortu odstawiamy go do schłodzenia w zimne miejsce na min. pół godziny.
Po schłodzeniu nakładamy na całe ciasto warstwę białego kremu. Do pokrycia tortu powinniśmy zużyć większość. Małą część należy zostawić do wyciśnięcia na górze ozdobnych rozetek.
Pozostałymi pokruszonymi ciasteczkami Oreo dekorujemy boki i wierzch tortu. Na wierzchu nie obsypujemy samych brzegów, należy zostawić tam miejsce na polewę czekoladową i ozdobne rozetki.
Czekoladę na polewę rozpuszczamy w kąpieli wodnej lub w mikrofalówce razem z 1 łyżeczką oleju kokosowego (można pominąć olej, ale dzięki niemu polewa ma ładniejszą konsystencję). Odstawiamy do ostudzenia. Kiedy jest już zupełnie przestudzona, przekładamy do woreczka strunowego, odcinamy rożek i dekorujemy wyciskając na brzegi tortu. Jak to zrobić, można zobaczyć w wyróżnionych relacjach na moim Instagramie.
Na wierzch tortu wyciskami ozdobne rozetki.
Środek dekorujemy pozostałymi ciasteczkami Oreo. Przed podaniem Tort Oreo najlepiej odstawić jeszcze do schłodzenia.
Smacznego!
Po więcej słodkich zdjęć zapraszam na mój Instagram :)
