Słodka sałatka z kaszą pęczak

Naszło mnie niedawno na kaszę pęczak, ugotowałam 3/4 szklanki (suchego ziarna) i zrobiłam z niej 2 potrawy, jedną na słodko, drugą na słono. Dzisiaj pokaże Wam jedną z nich :-)
Czyli tak jak w tytule, będzie to sałatka :-) Zainspirował mnie ten przepis, ale moja sałatka, jest duuuużą wariacją  ;-)
Raczej jest z tych sałatek, które powinny się przegryźć w lodówce, więc nie nastawiajmy się na szybkie jedzenie (nawet jeśli to nie będzie ona miała jeszcze pełni smaku).

Składniki:

- 3/4 szklanki ugotowanej kaszy pęczak,
- 1 łyżka dowolnego płynnego słodu,
- 1 mała pomarańcza,
- garść rodzynek,
- spora garść żurawiny suszonej,
- ok 7 orzechów włoskich,
- kilka migdałów,
- 1/2 łyżeczki cynamonu,
- kilka łyżek świeżo wyciśniętego soku z pomarańczy (lub jeśli nie mamy, to kupny, bądź sok z cytryny).

Wykonanie:

Wcześniej namoczyć żurawinę i rodzynki w soku z pomarańczy (części), odstawić na co najmniej 30 minut żeby zmiękły. Migdały jeśli mamy w skórce, sparzyć wrzątkiem, po jakimś czasie zdjąć z nich skórkę (będzie bez problemu się wyślizgiwała), można pozostawić je w świeżej wodzie żeby się dalej moczyły.
Jeszcze ciepłą kaszę wymieszać ze słodem (lepiej się połączy), dodać cynamonu i ok 3 łyżek soku z pomarańczy. Odstawić na chwilę. Odsączyć rodzynki i żurawinę (płynu na razie nie wylewać bo może się przydać), jeśli są duże można je pokroić, dodać do kaszy. Orzechy włoskie i migdały pokroić na mniejsze kawałki, wymieszać z sałatką. Pomarańczę pokroić na cząstki i każdą na 3 - 4 małe kawałki, dodać do pozostałych składników. Wszystko dokładnie wymieszać, jeśli sałatka będzie za sucha dodać soku pozostałego z moczenia żurawiny i rodzynek, gdy będzie za mało słodka, dodać jeszcze słodu.
Odstawić sałatkę (przykrytą) do lodówki, zjadać jak się smaki połączą i całość się schłodzi. Można zjeść dopiero na 2 dzień :-) Ja swoją zabieram do pracy.
Sałatka nie jest trudna do zrobienia i do tego jest pyszna w smaku.

Smacznego!!!

Ps. Trochę nie na temat, ale chciałam poinformować że dodałam nową kategorię: kotlety. Zrobiło ich się już sporo, więc myślę że tak będzię się łatwiej szukało :-). Jeśli nie, dajcie znać.