Pasta pieczarkowa o smaku pasztetowej
Pasta do kanapek z smaku pasztetowej. Wiele ludzi nie lubi takich porównań. Ja też nie przepadam, aby dania wegańskie czy wegetariańskie tak nazywać. Ale kiedy oblizałam palec z pastą to przypomniałam sobie, jak wiele lat temu wujek robił pasztetową. Byłam przy wyrobie wędlin i dał mi wtedy spróbować z ogromnej misy właśnie pasztetową. Byłam taka dumna wtedy. Że próbuję. Bo wyjek był legendą. Każdy w okolicy chciał aby on przeszedł do pracy masarskiej. To był bardzo podobny smak.
400 gram pieczarek
1 cebula
sól i pieprz do smaku
1/2 łyżeczki mielonego kminku
1/2 łyżeczki białego pieprzu
olej ok. 2 łyżeczki
tymianek (opcjonalnie)
majeranek
1/2 szklanki kaszy manny orkiszowej, zwykłej lub kaszy jaglanej ( dla bezglutenowców)
ziele angielskie
2 liście laurowe
1 i 1/2 szklanki bulionu warzywnego (może być 1/2 kostki)
Kaszę gotujemy w bulionie z dodatkiem ziela i liści laurowych według przepisu na opakowaniu do wchłonięcia płynu.
Pieczarki przesmażony na oleju z cebulą. Dodajemy przyprawy.
Przekładamy do rozdrabniacza i mielimy na gładko.
Na koniec dodajemy majeranek i mieszamy już łyżką. Przekładamy do naczynia. Podajemy z kiszonymi ogórkami lub piklami.