Tego pysznego mazurka przygotowałam na minione święta, zrobiłam zdjęcia i całkowicie o nim zapomniałam. Dopiero dziś przeglądając folder z niepublikowanymi dotychczas przepisami natknęłam się na nie. Mogę napisać "rychło w czas", by zdążyć podzielić się z Wami przepisem.
Z pozoru wygląda jak wszystkie inne mazurki, ot kruche ciasto, masa kajmakowa i całe mnóstwo bakalii, ale pod warstwą kajmaku z bakaliami skrywa się mój ulubiony krem grysikowy, który, by przełamać słodycz wzbogaciłam o sporą ilość soku cytrynowego.
Ciasto (blaszka 23x33 cm):
- 2 szklanki mąki pszennej
- 100 g. zimnego masła
- 2 łyżki cukru pudru
- 2 żółtka
- 3 łyżki kwaśnej gęstej śmietany (18%)
Z podanych składników zagniatamy kruche ciasto, które chłodzimy w lodówce przez ok godzinę. Po tym czasie wyjmujemy, rozwałkowujemy na wielkość blaszki do pieczenia. Wkładamy do piekarnika nagrzanego na 180 st. C, pieczemy na złoty kolor, ok 15 minut. Upieczone ciasto studzimy.
Krem grysikowy:
- 1/2 litra mleka
- 4 łyżki kaszy manny
- 1 kostka masła (200 g)
- 1/2 szklanki cukru pudru
- sok z cytryny ok 1-2 łyżki, do smaku
Zagotowujemy mleko. Na wrzące wsypujemy kaszę i gotujemy, cały czas mieszając do
momentu aż kasza zrobi się gęsta. Odstawiamy do ostygnięcia. Miękkie
masło ucieramy na puch (ok 10 minut na najwyższych obrotach miksera) następnie partiami dodajemy cukier puder. Nie
przestając ucierać dodajemy po łyżce kaszy i sok z cytryny, ale tutaj
już radzę próbować masy by nie okazała się zbyt kwaśna.
Dodatkowo:
- puszka (400-500 g) masy kajmakowej
- bakalie: orzechy, rodzynki i żurawina, wiórki kokosowe, płatki migdałów do ozdoby
Krem rozprowadzamy równą warstwą na kruchym cieście. Przykrywamy masą kajmakową i dekorujemy według uznania bakaliami. By ułatwić sobie rozprowadzenie kajmaku, proponuję ciasto z nałożonym kremem grysikowym schłodzić w lodówce przez ok pół godziny.
