Ciasteczka półkruche z parmezanem
jakiś czas temu naszła mnie ochota na ciasteczka. zwykłe, wykrawane ciasteczka, ale nie słodkie, tylko takie bardziej wytrawne. zaczęłam szukać gotowych przepisów, ale nic jakoś mnie nie przekonywało, kiedy nagle wpadłam na pomysł, że mogę sama pokombinować co by tu i z czym połączyć. otwarłam lodówkę i zamrugał do mnie parmezan. jako bazę do ciastek wykorzystałam nasze sprawdzone ciasto półkruche, nieco zmodyfikowałam składniki, i... wyszło pysznie :) razem z córką upiekłyśmy ciasteczka, którymi się zajadała i ona, i jej koleżanki.
składniki:
- 1/2 kg mąki
- 1/4 szkl cukru
- kostka margaryny
- 200 ml gęstej kwaśnej śmietany
- czubata łyżeczka proszku do pieczenia
- 2 szczypty soli
- 100g startego parmezanu
przygotowanie:
wymieszać suche, dodać posiekaną margarynę, dodać śmietanę i parmezan - i zagniatać wszystko, aż ciasto będzie gładkie. (LUB wrzucić składniki do malaksera i wyjąć po chwili z niego zagniecione ciasto). schłodzić około godzinę w lodówce. schłodzone wyjąć, wałkować na około centymetrowe płaty, i wykrawać ciasteczka - u nas hitem były kwiaty :)
wycięte układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, lub na podkładkach silikonowych, piec - około 20 minut w temperaturze 180-190 stopni - aż się zezłocą. przed pieczeniem ciastka można posmarować mlekiem - wtedy będą błyszczące po upieczeniu
ciastka wychodzą raczej kruche, mogą leżakować do tygodnia - czy dłużej? nie wiem, wszystkie zostały zjedzone i nie mogłam sprawdzić :)
z podanej porcji wyszło ok 80 kwiatów ;)
jako, że ostatnio są to ulubione ciastka mojej córki - przepis dodaję do akcji
