Tę zapiekankę czasami na obiad przygotowuje mój małżonek. Naprawdę bardzo smaczne danie. Jedne z tych, które powstaje pod wpływem tego, co akurat znajduje się w lodówce.
Kolejny przepis z notatnika babci. Wątpię, by tak chłopi niegdyś jedli i nazwa jest pewnie zasługą prostych składników, ale wybaczam, bo smak jest fantastyczny ;)