Nocne bułeczki widziałam już na wielu blogach, wszędzie zachwalane, wszyscy mówią, że pyszne i wiecie co tak się zastanawiam, dlaczego dopiero teraz je upiekłam... ? Te bułeczki są wspaniałe, przepyszne!
Ten chleb był pieczony w ramach Weekendowej Piekarni (#52) , której gospodynią była Ptasia. Od razu wiedziałam , że go upiekę , tylko jak zwykle nastąpiło to z dużym opóźnieniem (a jeszcze dodatkowo czekał , żebym go tu pokazała). Wyszedł bardzo smaczny i trochę inny niż u pozostałych "piekarzy" , przynajmniej z wyglądu , ale jestem prawie pewna , że za drugim razem nawet mnie samej nie wyszedłby taki sam - tak to już jest z chlebami na zakwasie.
Przepis na tę sałatkę znalazłam w Kolekcji Dobrego Smaku i robię ją już od bardzo dawna. Można ją jeść jako samodzielne danie a jest też świetnym dodatkiem do mięsa. To zdjecie zrobiłam wczesną wiosną ale jakoś tak wyszło, że dopiero teraz mogę je Wam pokazać.