Pomidory i mozzarellę pokrój w plastry, ułóż na przemian, polej oliwą z oliwek i pokrop octem balsamicznym. Posyp bazylią świeżą lub suszoną (lub jedną i drugą).
Wreszcie chmury uciekły, wreszcie wyszło słońce :-) To nastroiło mnie do odświeżenia letnich smaków. W zeszłe wakacje robiłam ciekawy chłodnik, w którym kontrastowały ze sobą smaki dojrzałych pomidorów i świeżego szpinaku. Z uwagi na to, że udało mi się ostatnio kupić świeży szpinak postanowiłam przypomnieć sobie ten smak.