Wreszcie miałam jednocześnie chwilkę czasu, ogromną ochotę na coś słodkiego oraz gościa. Zrobiłam więc szybki przegląd lodówki i zamrażarki. Rzut oka na zegarek. Zdążę! Uff!
Uświadomiłam sobie właśnie, że są to kolejne muffinki czekoladowe z jakimś tam dodatkiem. Ale ten dodatek to nie byle jaki bo coca-cola. Dzięki temu muffinki były aromatyczne i wilgotne. Przepis znalazłam w gazetce Ciasta i desery, muffinki słodkie i wytrawne. Jest tam sporo ciekawych przepisów na muffinki więc następnym razem wypróbuję kolejne, ale może już nie z czekoladą:)
Przepis na pyszne, kokosowe muffinki pochodzi z naszej nowej książki - Cecylka Knedelek i Wielkanoc. Książkę przyniósł nam zajączek, a właściwie Pani Zajączkowa nam ją przysłała. Nie znaliśmy wcześniej Cecylki. Kojarzyłam ją jedynie z kilku przepisów na blogach.
To jeden z najfajniejszych przepisów na muffiny jakie znalazłam. Nie dość, że z rabarbarem, to na dodatek z kruszonką... są słodkie, kwaśne i chrupiące.