Wspaniały przepis na ciasto drożdżowe znalazłam na blogu Liski i nie mogłam pozbyć się myśli o nim. Zrobiłam je. Wyszło przepyszne, miękkie, pachnące, jak tylko może pachnieć ciasto drożdżowe. Jadłam je jeszcze ciepłe, prosto z piekarnika o nieprzyzwoicie późnej porze, ale nie mogłam się powstrzymać.
W wyniku stopniowego opróżniania zamrażalnika powstało ciasto ze śliwkami. A że wciągnęła mnie ostatnio zabawa z drożdżami musiało to być ciasto drożdżowe. Śliwki o tej porze roku smakują wspaniale i niepowtarzalnie a w następnej kolejce już czekają wiśnie.