Ser rozgniatam widelcem, niezbyt dokładnie bo lubię grudki. Dodaje mąkę, stopniowo i jajka, sól i cukier (niekoniecznie). Zagniatam zwarta masę ale niezbyt sucha, musi się trochę kleić do rąk.
Częściowo zainspirowałam się przepisem z książeczki „Lane, leniwe, śląskie” Hanny Szymanderskiej – spodobał mi się pomysł nadziania śliwek orzechami. Z braku orzechów w domu oraz osiedlowym spożywczaku, wykorzystałam migdały. Polecam wypróbować taką wersję knedli z chrupiącą niespodzianką :)