Zielone smoothie szpinakowe
Świat zdrowej żywności został ostatnio opanowany przez modę na zielone smoothie. Czy do tej pory wyrzucaliście do śmieci nać marchewki, liście rzodkiewek i inne zielone odpadki? Otóż musicie wiedzieć, że byliście w strasznym błędzie :) Amerykanie odkryli, że te odpadki się zjada. A jeśli nie wyobrażacie sobie przeżuwania ton zieleniny i wydłubywania spomiędzy zębów zielonych włókien, spróbujcie zielonych smoothie.
Zasada jest prosta: miksujemy 80% owoców i 20% zielonych liści - dowolnych, ulubionych. Można używać salaty, kapusty, jarmużu, naci, ziół itp. - jedynym ograniczeniem jest nasza fantazja :) Kiedy już liście nam zasmakują, można zmienić proporcje na 60/40.
I co Wy na to? Ja jestem na tak - smoothie z pewnością są zdrowe, bo co złożonego z warzyw i owoców może nie być zdrowe? Są też zaskakująco smaczne, i napełniają żołądek na pewien czas, więc mogą być pomocne w zrzucaniu wagi :)
Po więcej informacji odsyłam do książki Victorii Boutenko Rewolucja zielonych koktajli.
Na 2 małe porcje lub 1 dużą:
No więc wyobraźcie sobie, że wszystkie składniki trzeba umieścić w blenderze i zmiksować na gładko :) Szpinak oczywiście wcześniej myjemy, a melona oczyszczamy z pestek i skóry i kroimy w kostkę. Miksujemy, dodając po drodze tyle wody, ile uznamy za stosowne, w zależności czy chcemy uzyskać smoothie bardziej gęste i kremowe, czy raczej w formie napoju. Smoothie można posypać pestkami słonecznika.
Na 2 małe porcje lub 1 dużą:
- 2 garści szpinaku baby
- 1/3 melona honeydew
- 2 łyżki soku z cytryny
- woda - wg. uznania, do uzyskania pożądanej konsystencji
No więc wyobraźcie sobie, że wszystkie składniki trzeba umieścić w blenderze i zmiksować na gładko :) Szpinak oczywiście wcześniej myjemy, a melona oczyszczamy z pestek i skóry i kroimy w kostkę. Miksujemy, dodając po drodze tyle wody, ile uznamy za stosowne, w zależności czy chcemy uzyskać smoothie bardziej gęste i kremowe, czy raczej w formie napoju. Smoothie można posypać pestkami słonecznika.