Twarogowa pasta z burakiem
Za oknem odwilż. Wszystko jest szare i ponure, po śniegu nie ma śladu. W domu chore dziecko, które głośno narzeka, że nie może pójść do przedszkola. Humor kiepski - nas obu. Może chociaż śniadanie trochę nam go poprawi? Sięgam po upieczone buraki, które leżą w lodówce, twaróg i zamieniam je w pyszną pastę do kanapek, która swym pięknym kolorem, choć trochę stara się odegnać deszczowe chmury. Córka nie daje się na nią namówić - odmawia spróbowania i nawet kolor jej nie zachęca. Ja jednak zjadam kanapkę z pastą ze smakiem i naładowawszy akumulatory, zabieram się za zabawianie marudnej czterolatki..
Inspirowane tym przepisem.
Składniki:
- 2 nieduże buraki
- 150 g twarogu
- ząbek czosnku
- pół łyżeczki chrzanu
- 2 łyżki posiekanej natki pietruszki
- 2 łyżeczki startego parmezanu
- sól, pieprz
Wykonanie:
Buraki umyć i zawinąć w folię aluminiową. Włożyć do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piec do momentu, aż będą miękkie (czas zależny od wielkości buraka; ja piekłam trochę ponad godzinę). Upieczone, zimne buraki obrać ze skórki i pokroić w kostkę. Dodać twaróg, czosnek, chrzan i natkę pietruszkę. Wszystko zmiksować na gładką pastę. Doprawić do smaku solą i pieprzem. Przechowywać w lodówce. Smacznego :)